::: Ostatnie kuszenie Chrystusa :::


Czasem przed obejrzeniem jakiegoś filmu jestem w jakiś sposób do niego uprzedzony. Do dzieła Martina Scorsese ("Taksówkarz", "Chłopcy z frajny") uprzedzony byłem, bo jego fragmenty widziałem kiedyś w kiepskiej kopii na zjechanej kasecie wideo. Zasłyszana legenda nijak nie przekładała się na to, co zobaczyłem. Mimo to postanowiłem spróbować raz jeszcze - na DVD. Doznałem szoku.

"Ostatnie kuszenie Chrystusa" od strony realizacyjnej jest majstersztykiem, któremu nie można nigdzie wetknąć szpili. Wspaniałe zdjęcia, które oddają cały klimat Palestyny sprzed dwóch tysięcy lat - kraju wietrznych pustyń i bujnej zieleni. Doskonale oddane realia, w żaden sposób nie przypominające pocztówkowych filmów na podstawie Biblii. Muzyka Petera Gabriela - potężna, etniczna, a tam gdzie trzeba uderzająca gitarowym akordem. Świetne, tętniące życiem sceny zbiorowe, w których każda osoba coś przeżywa, coś swoją twarzą wyraża. I wreszcie odtwórcy głównych ról: niesamowity Willem Dafoe, ściąga-jący postać Jezusa z niebiańskich piedestałów, zwykły człowiek, który stopnio-wo i w bólach odkrywa swoje przeznaczenie; mocny Harvey Keitel jako Judasz - każda scena z nim przykuwa uwagę; epizodyczny, ale jakże rzymski, elegancki David Bowie - prokurator Poncjusz Piłat. Gdy dodamy do tego precyzyjny, za-skakujący scenariusz Paula Shradera, opowiadający historię Jezusa niekonwen-cjonalnie i nie "po Bożemu" - mamy przed sobą nieco zapomniane arcydzieło, o którym w Polsce chyba praktycznie nikt nie słyszał. Wszystko to na DVD pre-zentuje się fenomenalnie i porażająco.

Fabuła oparta jest o książkę greckiego pisarza Nikosa Kazantsakisa. Autor próbował w niej przeniknąć przez utrwaloną wielowiekową tradycją boskość Jezusa i odnaleźć w tej postaci jak najbardziej ludzkie rysy. To dlatego na po-czątku filmu Jezus jest słabym, zagubionym człowiekiem, cieślą, który jako je-dyny godzi się robić dla Rzymian krzyże. Potem wiedziony potrzebą odpokuto-wania własnych grzechów i zaniedbań poszukuje odpowiedzi w medytacji i na-gle odkrywa, że potrafi przemawiać do ludzi w imię miłości. I być może już da-lej film Scorsese podążałby utartą wcześniej przez tradycję ścieżką - pełną cu-dów i uzdrowień, zakończoną aresztowaniem i ukrzyżowaniem, ale wtedy nie nosiłby takiego tytułu. Ostatnie pół godziny stanowi niepokojące, chwytające za serce pytanie: czy można być jednocześnie Bogiem i człowiekiem?

"Ostatnie kuszenie Chrystusa" - film, który nie miał w Polsce premiery kinowej ani na wideo, powinien według mnie stanowić obowiązkową lekturę dla każdego myślącego człowieka. Także dlatego, że oglądając go w wersji DVD, w Dolby Surround, można poczuć się niemalże mieszkańcem starożytnej Palesty-ny - pulsującej rytmiczną muzyką, okrutnej i pięknej, egzotycznej, prawdziwej. Film Scorsese, gdyby nie jego kontrowersyjność, mógłby już dawno temu wyty-czyć nowy standard wielkiego historycznego widowiska. A tak, jest tylko jedną z wielu pozycji na półce w wypożyczalni, na szczęście nie zakazaną i dostępną na wyciągnięcie ręki. Gorąco polecam.

[Radek]

Ocena: 9/10


Info:
Ścieżka dźwiękowa w jęz. angielskim (Dolby 5.1), niemieckim, włoskim, francuskim i hiszpańskim (stereo), zwiastun kinowy
Gatunek: Film obyczajowy
Reżyseria: Martin Scorsese (1988)
Obsada: Willem Dafoe, Harvey Keitel, David Bowie