::: Diuna :::
![]() |
![]() |
|||||
Film na podstawie książki Franka Herberta opowiada o losach tytułowej planety "Diuny", którą zamieszkują zwierzątka nazywane przez tubylców "czerwie" produkujące przyprawę. Owa przyprawa jest surowcem niezbędnym do wykonywania międzygwiezdnych podróży, a zarazem narkotykiem wyzwalającym niesamowite zdolności. Wszystkie rody zamieszkujące kosmos chciałyby mieć kontrolę nad Diuną, bo kto ma kontrolę nad Diuną ma też kontrolę nad wszechświatem. Oto cytat z książki Faranka Herberta - "Arrakis to planeta pustynna gdzie od tysięcy lat nie spadła ani jedna kropla deszczu. Występuje na niej najcenniejsza substancja we wszechświecie-melanż, narkotyk ściśle powiązany z czerwiami pustyni umożliwiający min. spojrzenie w przyszłość oraz odbycie podróży międzygwiezdnej. W wyniku tego, że nigdzie indziej nie występuje owa substancja na Diunę skierowane są oczy całego wszechświata". Planetą żądzą podstępni i źli Harkonenowie i tu wkracza wspomniany "delikwent", który ma za zadanie z pomocą swoich nadprzyrodzonych zdolności pokonać harkonenów i całkowicie przejąć kontrolę nad wydobyciem melanżu. Film jest wyreżyserowany przez jednego z moich ulubionych reżyserów - Davida Lyncha, który znany jest ze swojego zakręconego stylu przedstawiania nakręcanych filmów, (osobiście bardzo lubię ten styl). Film nakręcono z bardzo dużym rozmachem, pochłonęła około 40 mln dolarów i była to najdroższa produkcja tamtych lat. Sceneria nakręcana była na pustyniach Meksyku, gdzie specjalnie na potrzeby filmu zbudowano cały kompleks filmowy oraz kilka mechanicznych wspomnianych wcześniej "robali pustyni". Diunę uświetniają tacy aktorzy jak Jurgen Prochonow czy Sting, jest również Patrick Stewart dobrze znany z serii "Star Trek" grający głównego komandora Jean-Luc Picard-a. A jakby tego było mało dodatkowo mamy świetną muzykę zespołu Toto, która podkreśla mroczny klimat filmu. Kilka lat temu "diuna" doczekała się nowszej wersji w reżyserii Johna Harrisona z lepszymi efektami wizualnymi, lecz pierwsza wersja diuny ma ten niepowtarzalny klimat. Myślę że "Diuna" sama w sobie jest czymś specyficznym, nawet później grając w gry z owej serii, mam przed oczyma obrazy właśnie z tego filmu, a raczej rzadko się to zdarza! Ostatnio na naszego szaraka wyszła nowa gra pt. "diuna", która to podobno stylem przypomina świetną serię Final Fantasy (zastanawiam się, dlaczego jeszcze jej nie mam). Diuna to pozycja obowiązkowa dla wszystkich lubiących filmy S-F jak i lubiących filmy Davida Lyncha. [Arci] Ocena: 10/10
|
||||||
![]() |
![]() |